Dedykuję Tangled ;)
Violetta
Po tym wszystkim Leon, podwiózł mnie do domu. Nawet nie pożegnałam się z państwem Verdas. W ogóle ich nie widziałam. Czułam się strasznie. Na każdym kroku kłamie. I dlaczego? No jasne, dlatego, bo Fabien ma to głupie zdjęcie. Przez to wszystko chce mi się tylko płakać. Nic innego. Chce zapaść się pod ziemię. Nie mam na nic siły.
Gdy tylko weszłam do budynku, niezwłocznie ruszyłam do mojego pokoju. Nie pragnęłam niczego innego jak tylko położenia się do łóżka i cichego szlochania. Jestem bezsilna.
Biegnąc schodami, zrzuciłam z siebie biżuterię i buty. Czułam jak w oczach zbierają się mi łzy. Wbiegłam jak szalona do mojej sypialni i od razu rzuciłam się na łóżko. Schowałam twarz w poduszce i przestałam się już powstrzymywać z płaczem.
Płakałam jak opętana. Po co ja głupia zgodziłam się na to wszystko?! By pokazał to głupie zdjęcie Leonowi, on by się obraził, ale wiem, że mnie kocha. Z czasem na pewno by mi to wybaczył.
Podniosłam swoją ciężką jak ołów głowę z mokrej od łez poduszki i kilka razy pociągnęłam nosem. Sama sobie z tym nie poradzę. Potrzebuję komuś się wygadać wyżalić. I znam tylko jedną taką osobę. Francesca. Na pewno będzie zła i wkurzona na mnie, ale mam nadzieję, że Włoszka mnie zrozumie.