sobota, 28 lutego 2015

Rozdział 22: A konkretnie to...


Violetta

 - Według ciebie Fabien może coś jeszcze kombinować? - zapytałam zatrzymując się przy czarnym BMW szatyna. Leon  wydyma usta i wzrusza ramionami.
 - Nie mam pojęcia co teraz kombinuje, ale na pewno coś jest na rzeczy. - powiedział słodko uśmiechając się i otwierając drzwi od SUV'a. Odwzajemniłam jego gest, a następnie wślizgnęłam się na zimne skórzane siedzenie. Spojrzałam na Verdasa, który przyglądał mi się uważnie z uroczym uśmieszkiem na twarzy.
 - No co? - zapytałam marszcząc brwi. - Mam za sobą jakieś lusterko? - zaczęłam rozglądać się po wnętrzu samochodu, a następnie mój wzrok z powrotem wrócił na mnie. Leon był nadąsany. On tak fanie wtedy wygląda. Uśmiechnęłam sie cwaniacko i pociągnąłem go za koszule do siebie. Bardzo pragnęłam go pocałować, tyle, że chłopak miał inne plany.W porę oparł się ręką o samochód i tym samym zatrzymał się. Poruszył zabawnie brwiami i bez słowa odsunął się ode mnie. Zatrzasnął drzwi, obszedł samochód  dookoła i kilka sekund później znalazł się obok mnie.
 - Wściekła? - zapytał znienacka. Zmarszczyłam brwi.
 - Yynie. - powiedziałam pewno siebie zabawnie poruszając głową. Niech wie, ze mną nie jest tak łatwo. Nie obrażę się za to, że nie chciał mnie pocałować. Westchnął ciężko i odpalił silnik.


***

niedziela, 15 lutego 2015

Rozdział 21: Z godnością


Dedykacja dla Ally
I jeszcze raz wszystkiego najlepszego ^^ :* 

Violetta

   W towarzystwie  moich przyjaciół czuje się wspaniale. Śmiejemy się żartujemy, wspominamy. Pomału obmyślamy zemstę. Już czuję, że to będzie niezapomniane. Fabien dzwonił do mnie kilka razy, ale co raz go ignorowałam. Leon też mówił, że brunet dzwonił do niego i to od niego dowiedział się, że mnie nie ma w domu. A niech się wypcha.
 - Ej, to co robimy z Fabienem? - wreszcie zapytała Francesca poprawiając się na sofie. Zapadła cisza. Pewnie i chłopacy nie mają żadnych pomysłów. No nic, może coś z czasem się wymyśli.
 - Na tą chwilę nie mam, żadnych pomysłów. - westchnął Leon i spojrzał na mnie. Widziałam, że moje kochanie jest zmęczone. Aż szkoda mi się go zrobiło. Wydymam usta i opatrzyłam na niego z współczuciem. Posłał mi lekki uśmiech; od razu przysunęłam się bliżej i mocna go przytuliłam. Zaśmiał się odwzajemnił uścisk.
 - Ach... - westchnęła Francesca z tęsknotą. Obaj popatrzyliśmy na nią uśmiechnięci. - Wy sobie nie wyobrażacie jak bardzo bym chciała  mieć kogoś takiego. Taką osobę, która będzie mnie kochać i po prostu... wiecie o co mi chodzi. - rozmarzyła się Włoszka ocierając głowę, o ramie bruneta siedzącego obok niej.

niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział 20: Dwie sprawy



Violetta

   Francesca przez jakiś czas wpatrywała się w moją zapłakaną twarz. Starała się wyczytać z niej coś i chyba chciała wszystko poukładać w głowie. Od początku do końca. Wszystko było naprawdę pokręcone. Rozumiem ją. W pełni ją rozumiem, dlatego daję jej czas by obmyśliła to wszystko co jej wyznałam.
   Otarłam wierzchem dłoni mokre i czerwone policzki. Pociągnęłam kilka razy nosem. Byłam bezsilna. Teraz jedynie czekałam na jej reakcję. Po chwili spuściłam głowę i moje łzy zaczęły kapać na pogniecioną pościel. Poczułam ja Francesca się porusza, a potem jak obejmuje mnie swoimi chudymi ramionami i przyciska do siebie. Od razu odwzajemniłem jej uścisk.
   W objęciach byłyśmy dość długi czas. Bardzo dobrze mi tam było. Przy niej mogłam się uspokoić. Po wyznaniu prawdy czułam się tak jakoś lżej, sama nie wiem co teraz będzie.
 - O czym teraz myślisz? - zapytałam ni z gruszki ni z pietruszki. Chciałam troszkę załagodzić tą sytuację. Wprowadzić jakąś atmosferę, bo była tylko ... taka jakaś szara.
   Poczułam jak dziewczyna się uśmiecha, bo lekko oparła brodę o moje ramie.
 - Obmyślam co b tu zrobić z naszym chłoptasiem. - mruknęłam  aprobatą i odsunęła się ode mnie. Na jej twarzy widniał chytry a za razem złowieszczy uśmiech. Jej wyraz twarzy od razu poprawił mi humor. Nie tylko ona pragnie zemścić się na Fabienie.
Theme by violette