niedziela, 20 grudnia 2015

05: Zimna




Jak koś jeszcze nie przeczytał, to 4 część OS'a na dole :)

***

     Otwieram duże drewniane drzwi od mojego małego mieszkanka i z impetem je popycham. Wchodzę do małego holu i rozglądam się dookoła. Nic się nie zmieniło. Jak zostawiłam tak znalazłam. Nogą zamknęłam frontowe drzwi, rzuciłam na ziemię dość ciężką torbę, podeszłam do kanapy i padłam na nią jak długa. Jestem strasznie zmęczona. Przekładam nogi przez oparcie sofy, a głowę kładę na dwóch miękkich poduszkach.

     Nabieram pełne płuca powietrza, a potem powoli je wypuszczam. Tak... właśnie mi tego było trzeba. Minuty ciszy i spokoju. W firmie cały czas się coś dzieje, a to był pierwszy dzień. I zdążyłam się upić. Nie no nachlaniem się tego nie nazwę. Trochę wypiłam w miły towarzystwie. Mogę uznać ten dzień poniekąd udany. Uśmiecham się lekko i kładę splecione ręce na klatce, zamykam oczy i oddycham głęboko.
     Nagle słyszę brzęczenie w mojej torebce. Otwieram jego oko i zaciskam usta. Powolnie wstaję z dość wygodnej kanapy, od razu zrzucam z siebie marynarkę i szpilki. Na bolących stopach podchodzę do leżącej obok drzwi torebki. Kucam i szybkim ruchem wyciągam z niej urządzenie. Patrzę na wyświetlać i od razu wydymam usta. Olivia.
     - No co tam? - mówię od razu po naciśnięciu zielonej słuchawki.
     - Hej. - pisnęła szczęśliwa. - Jak tam pierwszy dzień w nowej pracy? Na jakim poziomie są tam faceci? - od razu przeszła do konkretów, podekscytowanym głosem.
      - Wysoki. - bąkam siadając  z powrotem na kanapie. Zaczynam lekko targać swoje włosy.
     - Jakieś konkrety? - pyta podejrzliwie. Patrze przed siebie z jedną ręką we włosach, a drógą przy uchu.
      - No jest tam taki jeden... - mówię powoli, uśmiechając się pod nosem cwaniacko.
     - Czuję, że się uśmiechasz. - mówi głośno. - Kim on jest? - pyta szczęśliwa.
     - Mężczyzną. - mówię krótko. Verdas jest tylko szefem, z którym mam dobry kontakt. Nic więcej. Znam siebie i to bardzo dobrze. Więc jestem pewna do naszych stosunków.
      - Tyle to i ja wiem. - mruknęła. - Imię, nazwisko, posada, kolor oczu, włosów, wysoki, niski. Chce wiedzieć wszystko. - rzuciła wesoło. Cała Ola.
     -  Nie zdradzę, też nie, zielone, brązowe, wysoki i postawny. - rzuciłam szybko wstając z kanapy i idąc w stronę kuchni. Brzuch zaczął burczeć.
    - Poznam go? - wypala. Przewracam oczami.
    - Żeby się wystraszył? Na pewno nie. - śmieję się otwierając lodówkę. Po drugie stronie słyszę śmiech.
     - A co u ciebie? - pytam przeglądając zawartość srebrnej chłodziarki.
     - A bardzo dobrze... - zaczęła mówić, lecz ja chamsko przerwałam.
     - To świetnie! Jutro się zdzwonimy. Pa - krzyknęłam w słuchawkę i przeciągnęłam ostatniego słowa samogłoskę.
    Ona zawsze tak robi. Czas i na mnie.

    Podnoszę głowę z nad papierów. Ciężko wzdycham i poprawiam pasma włosów opadające na moją twarz. Poruszam myszką by ekran laptopa znowu się włączył i sprawdzam godzinę, a potem skrzynkę pocztową. Żadnej wiadomości, a jest pora lunch'u więc przez jakiś czas jestem wolna.
    Podnoszę się z obrotowego fotela, zbierając z stołu porozrzucane rzeczy, by nie leżały tak po prostu. Wkładam klucze i telefon do torebki i z wdziękiem wychodzę ze swojego niewielkiego gabinetu.
   Gdy wychodzę na korytarz odgłos stukotu moich czerwonych szpilek roznosi się po prawie całym piętrze. Posyłam lekki uśmiech chłopakowi za ladą i zawiadamiam go kiedy wrócę. Wchodzę do windy i naciskam guzik z cyferką 0. Wyciągam szminkę z torebki, a ją kładę na podłodze. Przybliżam się do ogromnego lustra, który służy tu jako tylna ściana windy i starannie dopełniam kolor na moich ustach. Zauważam, że winda jedzie na górę, a nie jak chciałam, lecz za bardzo nie zwracam na to uwagi. Kończę malowanie gdy drzwi się otwierają, a w lustrze widzę, że do środka wchodzą trzej mężczyźni i kobieta.
   Rozmowa milknie gdy mnie zauważają. Odwracam się w ich stronę i rozpoznaję moich dwóch prezesów. Leon i Kryspian.Ten drugi z kamienną miną stoi i przygląda się pięknej, chudej, niezbyt wysokiej kobiecie. Pierwsze co przyciąga mój wzrok to jej ogromne, aż przerażające oczy. Bije od niej chłód. Verdas uśmiecha się do mnie słodko. Trzeciego mężczyzny w ogóle nie kojarzę.
     - Dzień dobry. - witam się kulturalnie.
     - Witam. - mówi miło brunet. Kobieta od razu mrozi go wzrokiem. On to ignoruje.
     - Nie skończyliśmy jeszcze tego omawiać Leon. - mówi zimnym i poważnym głosem, a następnie patrzy na mnie. Lustruje od głowy, aż po moje wysokie, klasyczne szpiki i prycha cicho.
    Jej, co to za kobieta? Jak sopel lodu. Aż czuję dreszcze na karku.
     - Zdaję sobie z tego sprawę. - mówi obojętnie. Wreszcie winda się otwiera i jako pierwsza naburmuszona wychodzi kobieta. Kroczy pewnie i dumnie nie zwracając na nikogo uwagi. Jezu, i to mój szef zna ją?
   Wolnym krokiem ruszyłam w kierunku wyjścia. Gdy byłam na świeżym powietrzu zobaczyłam, że Verdas w raz z tą kobietą wsiadają do zaparkowanego przy krawężniku czarnego audi, a potem szofer odjeżdża.
    Podnoszę lekko z wrażenia brwi. Trzeba i takich ludzi na tym świecie. Czuję burczenie w brzuchu i kieruję się w stronę najbliższej kawiarenki.


           


No i mamy kolejny rozdział.
Minęło duuużo czasu, wiem to, ale może wrócę do pisania :) 
Dobrze mi go się pisało xD Raczej nie mam nic do dodania co do tego rozdziału...
Ale mam do OS'a, więc tak na wasze życzenie napiszę 5 część i postaram się wszystko wyjaśnić :) Teraz mam nadzieję do końca będzie jasno xD
Pozdrawiam
      Lucy
   

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Czekałam czekałam I się doczekałam;*
      Kolejny zajebisty rozdział.
      Ciekawska Olivia.
      Violka zirytowana zachowaniem pani w windzie hah :*
      Ohhh ten Lajon.
      Pozytywnie nastawiony...
      Czekam na next :-)
      Buziaczki :*
      Maddy ❤

      Usuń
  2. Normalnie cię kocham!
    Czekam na tą 5 część OS i nie umiem się doczekać.
    Mam nadzieje, że będzie szybko.
    A co do rozdziału to jest bardzo interesujący.
    Szkoda,że tak krótki.
    Cieszę sie, że wracasz do pisania.
    Życzę weny i do następnego 💖

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny ♡♡♡♡
    Czekam na next'a i na 5 :*
    Nie mogę się doczekać ;*

    OdpowiedzUsuń

Theme by violette